Kaja
-
Podsłuchane nad grządką 2
Aria Orkis: Skrzyp polny* jest jeden, ale skrzypów w ogóle są trzy rodzaje**: polny, błotny, trujący i leśny, też trujący. Tylko skrzyp polny ma właściwości lecznicze, ale dopiero w odpowiednim stadium: nie kiedy jest młody, kiełkujący, podobny do grzyba, ale dopiero, gdy staje się zielony. Działa dobrze jako odżywka do włosów, oczyszcza organizm. -A jak wygląda ten skrzyp błotny? Ma jasny dół? Aria Orkis: Nie, nie. Cały jest ciemnozielony i nie ma żadnych igiełek. Jego pędy przypominają takie... badyle. Skrzyp leśny wygląda jak pióropusz, jest bardzo delikatny. * skrzyp polny – swoją nazwę zawdzięcza charakterystycznemu dźwiękowi powstającemu przy pocieraniu łodyg. Powodem skrzypienia jest duża zawartość krzemionki – aż 10% soli mineralnych. Decyduje to o znaczeniu leczniczym rośliny, jednocześnie czyniąc ją ciężkostrawną. W starożytności stosowano go do tamowania krwotoków. Na przełomie X i XI wieku arabski lekarz Awicenna szerzył sławę skrzypu jako środka przyśpieszającego gojenie ran. W kosmetyce doceniany jest za działanie przeciwzapalne. Co więcej, działa obkurczająco i uszczelniająco na naczynia krwionośne. Kremy z dodatkiem skrzypu polnego polecane są do cery naczynkowej oraz dojrzałej. Dodany do kąpieli redukuje cellulit. Hurra! ** rodzina skrzypowatych – powszechnie w Polsce występuje aż 6 rodzajów skrzypu, poza polnym, błotnym i leśnym do rodziny należą jeszcze łąkowy, bagienny i zimowy. Większość z nich rzeczywiście jest trująca, ale ten ostatni, zimowy, w takim samym stopniu jak skrzyp polny, dostarcza ziela leczniczego i znajduje swoje zastosowanie w homeopatii. Ponadto jego łodygi używane są do polerowania metali. Do tego celu należy przyrządzić napar z 30 gramów pędów skrzypu zalanych 3 filiżankami wody. Po odczekaniu 2 godzin wywar gotujemy przez 15 minut. Metalowe przedmioty moczymy przez 5 minut, wycieramy do sucha, polerujemy i lśnią jak nowe! ------------------------------------------------- Aria Orkis: Chrzan pospolity* należy do rodziny kapustowatych. Niby każdy zna chrzan, ale nie każdy wie o nim wszystko. Nikt nie kojarzy chrzanu z kapustą. - Biorąc pod uwagę kwiaty to rzeczywiście są trochę podobne. Aria Orkis: Może trochę. W każdym razie liście chrzanu używa się jako okłady na reumatyzm i wspomagająco przy gojeniu ran. Oczywiście chrzan poprawia smak potraw, ułatwia też trawienie. Jak ktoś jest niejadkiem to polecam chrzan! *chrzan pospolity – jego łacińska nazwa Armoracia rusticana wywodzi się od celtyckiego słowa „ar” -blisko oraz „more”-morze, co oznacza „roślina rosnąca blisko morza”. Dawniej chrzan stosowano przede wszystkim w celach leczniczych, jako dodatek do potraw stał się popularny dopiero w XV wieku. W kuchni niemieckiej i duńskiej szybko zdobył serca smakoszy dopełniając smak sosu rybnego. Dopiero 200 lat później Anglicy odkryli, że był tym, czego od zawsze brakowało im do przyprawienia pieczeni wołowej. Poza korzeniem jadalne są także liście chrzanu, które dodawać można do sałatek. Warto poczęstować nimi psa, bowiem odrobaczają. Sok z chrzanu ma zaskakujące działanie kosmetyczne – zmieszany z białym octem wybiela piegi. (na podstawie: „Chwasty łąk i pastwisk” M. Nowiński; „Wielka księga ziół” L. Bremness; „Ziołowe królewstwo” red. M. Durkort, B. Horosiewicz, A. Mikołajczak-Bąk; www.wikipedia.org)
2014-08-15 13:54:32 -
Podsłuchane nad grządką
-A lebioda* to polska roślina? Aria Orkis: Oczywiście! Słowiańska. Rosła jeszcze przed naszą erą. Cebulę za to znano już w Egipcie. -Na pewno były w piramidzie! -Cebula w piramidzie... no ciekawe. *lebioda – właściwie to komosa biała. To roślina kosmopolityczna, rozprzestrzeniona na całym świecie. Łatwo znaleźć ją przy drodze, na śmietniku i w rowie. Jej nasiona utrzymują zdolność do kiełkowania nawet przez 30 lat. Kiedy rośnie na glebach ze zbyt dużą zawartością azotu bywa trująca. U ludzi zatrucie objawia się dużą wrażliwością na słońce, u zwierząt zaś zaburzeniami koordynacji ruchu i drgawkami. Młode liście pojawiąjące się wczesną wiosną są nieszkodliwe, a w dodatku smaczne. Z powodzeniem zastąpić nimi można popularny szpinak Zawierają dużą porcję białka oraz witaminy C i A. Po lebiodę sięgano wielokrotnie w kryzysowych sytuacjach. Podczas oblężenia Leningradu w czasie II Wojny Światowej okazała się ratunkiem przed szkorbutem i śmiercią głodową. ------------------------------------------------- Aria Orkis: Jeśli chodzi o trawy jadalne to generalnie żadne z nich nie są trujące. Mogą być obojętne albo jadalne. Jest tylko jednak trująca trawa – życica* się nazywa. -A perz**? Aria Orkis: Perz też jest trawą i jest jadalny. Słowianie tarli jego kłącza na mączkę. Zwierzęta bardzo lubią tę trawę. Kot i pies zawsze jedzą perz. Innej trawy nie zjedzą. Ma taki specyficzny zapach... *życica – to zbiorowa nazwa obejmująca ok. 10 gatunków. W rzeczywistości nie sama roślina jest trująca, a toksyny produkowane przez pasożytujący na niej grzyb. Stanowi to duże niebezpieczeństwo dla drobiu hodowanego na wolnym wybiegu. Większe gabarytowo zwierzęta, m.in. krowy, które spożywają stałą ilość toksyn pasąc się na łące mogą popaść w stan chronicznego zatrucia. **perz – roślina występująca powszechnie w Europie i Azji. Wykorzystywane w zielarstwie kłącze perzu nazywane jest „ziółkiem oczyszczającym krew”. Parzony przez 7 min odwar z jednej łyżki suszonego perzu ma działanie moczopędne. Zalecany jest pomocniczo w leczeniu cukrzycy. Dodany do mąki czyni chleb pulchniejszym, a jego codzienne spożywanie pomaga uregulować trawienie i zrzucić kilogramy. ------------------------------------------------- Aria Orkis: Wracając do chwastów jadalnych powiem teraz o podagryczniku*. To bardzo ciekawa roślina. Kiedy wczesną wiosną jest zielony można z niego robić sałatki, takie pachnące. Dodać do niego sałatę, szczypior, koper, cokolwiek się ma. Mniszek lekarski do niego pasuje. Ale tylko wczesną wiosną. Potem jest już niedobry, twardy. Podagrycznik jest wrogiem ogrodników, bo rośnie szybko i trudno go wyplenić. Nie będziemy go sadzić, ale on i tak sam tam rośnie. -Sam się wsiał? Aria Orkis: To są chwasty, Pan Bóg je wsiał! Podagrycznik jest bardzo podobny do arcydzięgla**. Jest taka legenda na jego temat. Podczas trwania zarazy w Europie gdy umierało mnóstwo ludzi anioł zesłał arcydzięgla królowi skandynawskiemu, a ten nakazał każdemu kto miał pole wysiać 10 metrów kwadratowych. Jest on bowiem bardzo szlachetny w swoim swoim działaniu, antybakteryjny i antywirusowy. I oni go rzeczywiście uprawiali. Też miałam arcydzięgla w ogrodzie. Piękna roślina! No i jeszcze wrotycz***, Tanacetum Vulgare. Muszę go tu przynieść to by wszystkie robaki przegonił! Niegdyś wrotycz jedzono raz na rok, przed Wielkanocą, na przepędzenie pasożytów z jelita. Zapiekano liście w cieście, robiono placki i zjadano. Raz w roku. To trzeba na wiosnę jeść, bo teraz jest już niedobry. Z wrotycza robią leki. On jest bardzo silny, nie można go nadużywać. *podagrycznik pospolity – roślina należąca do rodziny selerowatych. Dawniej leczono nim atakującą stawy podagrę, czemu zawdzięcza swoją nazwę. Nie cieszy się dobrą sławą wśród ogrodników, ponieważ rozrasta się w mgnieniu oka i trudno się go pozbyć. A jednak podagrycznik okazuje się być rośliną niezwykle pożyteczną. Herbata z młodych gałązek, listków oraz kwiatów zbieranych wiosną i latem leczy kaszel. Stosowany zewnętrznie w formie okładów z kłączy i liści łagodzi problemy skórne. Podobno sałatkę z podagrycznika jadał sam Władysław Jagiełło narzekający na dolegliwości artretyczne. **arcydzięgiel – roślina z rodziny selerowatych objęta od 1983 roku ścisłą ochroną. Aby móc skorzystać z dobrodziejstw arcydzięgla należy go samodzielnie wysiać we własnym ogródku. Wydziela bardzo intensywny zapach. Wszystkie części rośliny są jadalne. Liście o anyżowym posmaku dodawać można do sałatki. Skośnie podcięte łodygi zbierane w maju i kandyzowane stosowane są w cukiernictwie do dekorowania tortów i wielkanocnych mazurków. Na słodko arcydzięgla można spożywać także w postaci dżemu. W wersji gorzkiej fantastycznie sprawdza się jako przyprawa do wytrawnych alkoholi, w tym absyntu. *** wrotycz pospolity – roślina z rodziny astrowatych rosnąca w klimacie umiarkowanym. Wrotycz bywa trujący, więc należy zachować szczególną ostrożność przy jego stosowaniu. Dawniej sięgano po niego nie tylko po to aby oczyścić organizm, wedle zabobonów miał także zapewniać ochronę przed demonami, a noszony w modlitewniku zapobiegał zaśnięciu podczas nudnego kazania. Bukiet z wrotycza odstrasza osy i muchy od stołu, a napar z niego przegania ślimaki z ogrodu. ------------------------------------------------- Aria Orkis: Po łacinie nie ma słowa chwast. -Bo nie było chwastów. Aria Orkis: Właśnie! Były rośliny! (na podstawie: www.wikipedia.org, www.forum.woliera.com, www.panacea.pl, www.naturaity.pl, www.kuzdrowiu.pl, www.ziolowyzakatek.com.pl, www.pl.herbs2000.com)
2014-08-07 12:22:11
Nasi ogrodnicy
Aktualności
23.11 na Nieużytkach
Z maila 23.11. "Dziś zrobiłam remament w kompostowniku (...). Zrobiłam wszystko na nowo zgodnie ze starożytną sztuką kompostowania :) Wywaliłam wszystko, na dół dałam warstwę z deseczek żeby było przewiewnie, poukładałam warstwy po 10 cm i wysypałam pomiędzy przyśpieszacz kompostowania. Trochę się j(...)
Zakończenie sezonu
i oczekiwanie na nowy :)
Sąsiedzi z B90
Grządka przy hali B90 przestała być samotną wyspą. "No to jesteśmy gotowi z re-miasteczkiem na sobotę. Zadanie wykonane Klub B90 wyrecyklingowany. Przybywajcie"- napisali sąsiedzi z Klubu B90 na swoim facebooku. W skrzyniach rośnie trawa. Odpowiedzialność za zajęcie kawałka ulicy ponosi klub B90 i r(...)